TEPCO poinformowało w czwartek 8 grudnia że rozważa uwalnianie do oceanu niskoradioaktywnej wody, składowanej w tankach, kiedy wyczerpie się ich pojemność w marcu.

 Operator oświadczył że woda będzie uwalniana dopiero po rozcieńczeniu do poziomu promieniotworczości dozwolonego przez normy, w tym zawartości cezu i strontu.



Oświadczenie to spowodowało natychmiastową reakcję Krajowej Federacji Stowarzyszeń Spółdzielczych Rybołówstwa, która złożyła protest przeciwko planom TEPCO, mówiąc, że nie może zaakceptować takiego działania, które mogłoby mieć wpływ na sektor rybołówstwa poprzez obniżenie spożycia ryb.

Nobutaka Tsutsui, starszy wiceminister rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa, powiedział na konferencji prasowej, że nie może zatwierdzić planu. Stwierdził również  że poprosił Tadahiro Matsushitę, starszego wiceministra gospodarki, handlu i przemysłu który nadzoruje sektor jądrowy, o ponowne rozpatrzenie planu TEPCO, i będzie naciskał na odpowiednie strony by zapobiec jego realizacji.



TEPCO twierdzi że nie może sobie poradzić z wodą gruntową napływającą do podziemi maszynowni w tempie 200 do 500 ton dziennie. Całkowita pojemność zbiorników wynosi 15 500 ton. Instalacja odzyskująca wodę do chłodzenia reaktora usuwa cez ale nie stront, który odprowadzony do oceanu będzie się akumulował w łańcuchu pokarmowym ryb, w konsekwencji - w ludzkich kościach. TEPCO dokonywało już zrzutów radioaktywnej wody, i to bynajmniej nie awaryjnie ! Dochodziło już do scysji z sąsiadami ( głównie Chinami ) o prowadzenie "nieuzgodnionych" badań dna morskiego na granicy wód terytorialnych. Skutkiem tych - niechcianych przez Japońskie władze- badań, jest stwierdzenie że już w odległości 200 Mm ( 360 km) od Fukushimy ryby powinny być badane. W większości przypadków próbki mieszczą się jeszcze w normach, ale są to ryby dwu- lub trzyletnie. Nie zadziałał jeszcze cały łańcuch pokarmowy.

Na podstawie artykułów : Mainichi shimbun, Fukushimafew, Kyodo news, NHK